9/14/2014

Janosik w Niedzicy. Pozbójować każdy może.

Co Wam powiem, to Wam powiem, ale Wam powiem... tyż piknie. 


Trochę co prawda minęło od czasu mojej wizyty wakacyjnej na zamku w Niedzicy, ale niemniej wciąż trzyma mnie atmosfera miejsca, którą niejako wzbudziła wiadomość o tym, że prawdopodobnie więziony był tam słynny zbój, Janosik. Jednak bardziej uradowała mnie wieść, że niektóre sceny ze słynnego serialu Janosik, były kręcone właśnie tam. Ale o tym później...

Nie obrażajcie Janosika, bo on lepszy, niż ty i jo. 
- Niż ja?
Tak... niż ty!
- A czemuż to?
Bo on bliźnim w biedzie pomago. Łod gęby se odejmie, a drugiemu do. Dlo niego święci w Niebie tron szykują. A dlo nos, Madejowe łoże diabli ćwiekami nabijają. 

9/12/2014

Czekam na zapowiedzi - tzn. Dawać mi mamonę!

Wróciłem!

Tęskniliście? Mam taką nadzieję. Po przerwie czeka was spora dawka nudnych i bezwartościowych tekstów w których humor oscyluje w okolicach poziomu dna. A niejedna z ryb zrobiłaby na to z przyjemnością kupę. Jednak, nie poddaje się. Jestem piszącym sadystą i dalej będę męczył wasze oczy i umysły. Jak powiem, że mi bardzo przykro, to skłamię?Jak ktoś zadaje sobie pytanie - Czemu mnie nie było. To śpieszę z wytłumaczeniem - sprawy natury życiowej.



Pewnie zastanawiacie się, co ja zamierzam w najbliższym okresie wam ugotować *podrapał się po głowie*. Trochę tego jest. Można tylko debatować nad tym od czego zacząć. Po długich analizach stwierdziłem, iż mój blog stał się zbiorem pisaniny na trzy tematy: gry, filmy, książki. Jako osoba, która lubi maltretować słowami na różne sposoby, postanowiłem dodać trochę nowych rzeczy...

Z nowości mogę wam już teraz powiedzieć, że ukarzą się teksty na temat historycznych zamków, formacji, osób (lubię historię), oczywiście wszystko z humorem (wiem, że dennym, nie męczcie już). Poza tym pojawią się zapowiedzi konkretnych rzeczy, top listy, wreszcie dokończone opowiadania, relacje prosto z miejsca zdarzenia (będę reporterem - "Uwaga! Gnojówkę wybiło na ul. Marszałkowskiej!) i kto wie jeszcze co.

Na pewno pojawi się więcej mistycznych tekstów. Tutaj ukłon w stronę Kabały. Chyba zacznę się modlić, by stare dewotki mnie nie goniły z krzyżami. Serio, może być ciężko.

Na koniec dodam jeszcze, że książki, gry, filmy nie znikają. I dalej będą. Trochę dodam zróżnicowania. Najnowsza Godzilla będzie tego przykładem.

Co do moich filmów z gier. Aktualnie muszę przetransportować na własnych plecach sprzęt przez pół Polski (a ponarzekam sobie trochę). Jak to zrobię, to może jakieś dziecko się urodzi. Kto wie.


Na zakończenie tej spowiedzi, pragnę dodać, że jak było źle, tak będzie jeszcze gorzej! I gwarantuję wam załamywanie rąk, przekleństwa, niezrozumiałe związki słowne i wiele, wiele innych rzeczy, które doprowadzą Was na skraj uśmiechu.

Aaaaaa... byłbym zapomniał! Bydą hejty, ludzie! Bydą. Szykować hejtarmaty! Zui leci komuś pohejtować. 

Cześć, mówi wam:
Zui, pogromca internetów. Tzn. Aspirujący.

9/02/2014

Pachnidło. Zróbmy sobie wnuk... perfumy.

Witajcie,


Mam dla was bardzo ważne pytanie. Czy zastanawialiście się kiedyś, jak pachnie człowiek? Chodzi mi tu  chwilę, gdy nie pachnie szlamem i brudem, nie pachnie też perfumami i mydłem. Po prostu istotą ludzką. Samą w sobie? Tak o to rozpoczynam...

Przestawiam wam już mający swoje lata film, Pachnidło: Historia Mordercy, z 2006 roku (osiem lat, to już sporo, nie marudzić). Akurat spędzałem wakacje w Czorsztynie i pojawiła się możliwość spędzenia czasu przed telewizorem o godzinie 2 nad ranem. Było warto. Dzieło godne polecenia, chociaż w pewnym momencie absurdalne. Ale o tym później. Film stworzono na podstawie książki. Nie czytałem, ale poważnie zastanowię się, czy tego nie zrobić. Jak to się zaczęło?


9/01/2014

Dreszcz, w rytmie AC/DC.

Witajcie,

- Co mi się stało? - zapytał. - Wersja dugo czy krótko? - Krótka. - Pieron cie ciulnoł.

Po krótkiej przerwie z książkami i ciągłych opowieściach o filmach, tym razem powracają. Oto pierwsza z nich - Dreszcz, Jakuba Ćwieka. Jakoś nigdy nie byłem przekonany do tego autora, przynajmniej na tyle by głębiej zapoznać się z jego twórczością. Teraz troszkę żałuję, bo wiele mnie ominęło. Omawiany tytuł do rąk własnych, włożyła mi moja dziewczyna. To dzięki niej doszło do spotkania pierwszego stopnia...

Sound of the drums
Beatin' in my heart
The thunder of guns
Tore me apart
You've been - thunderstruck  

Rysiek Zwierzchowski, czyli po prostu - Zwierz, jest typowym podstarzałym rockmanem. Ma już swoje lata, ale nie zmienił się, ani trochę. Dalej, gdzieś ma pracę na stałej posadzie i ustatkowanie W rytm muzyki wiedzie życie pełne picia i palenia, oraz "opierdalania się". A muzyka ta, to nie byle co, wiecznie żywy Rock N' Roll i AC/DC! Jego jedynym przyjacielem jest podstarzały górnik, Alojz (uwielbiam go!), który hanyską gadkę ma opanowaną do perfekcji.

8/31/2014

Alicja w Krainie Czarów. Sztuciec!



Witajcie!

Kiedyś byłaś bardziej. Jesteś o wiele mniej bardziej. 

Nie wiem ile razy udało mi się obejrzeć dzieło Tima Burtona, Alicja w Krainie Czarów. Chyba nawet mogę pokusić się o stwierdzenie, że więcej niż Hobbita. Tak samo miałem z trailerem do tego dzieła, bo tak niewątpliwie mogę to nazwać. Dlaczego jestem tak zachwycony Alicją, i to już przez parę dobrych lat? Śpieszę z tłumaczeniem. Jednak ostrzegam, musicie pozwolić ponieść się magii...

Kiedyś Alicja (Mia Wasikowska) odwiedziła Krainę Czarów. Wtedy była jeszcze małą dziewczynką. Teraz już jest dorosła. Ojciec, który kiedyś pomagał jej ze koszmarami sennymi, odszedł. Matka pragnie wydać ją za majętnego chłopaka, ale strasznie nudnego. W trakcie imprezy pojawia się, Biały Królik. Bohaterka znów wraca do niesamowitego świata. Jednak jest już inna, zapomniała o przeszłości,  o dawnych znajomych. O Absolemie, o królowych, o Kapeluszniku... o wszystkim. W Krainie Czarów dzieje się bardzo źle. Wykorzystując smoka Żaberzwołoka, Królowa Kier (Helena Bohnam Carter) zdobyła władzę, a jej siostra udała się na wygnanie. Wtedy nastał czas terroru. I oczekiwania na Tryumfatora. Na Alicję.