Oboro
Zapowiedź rodem z Hollywood? Prawda moi mili? Chciałem wam wrzucić moje wrażenia z Takeshi (Nie martwcie się będą jeszcze ciepłe jak bułeczki po tygodniu w lodówce), ale nie mógłbym ich dodać przed ukazaniem wam świata Gintamy. To byłby grzech na moim honorze pseudo samuraja aspirującego do miana ronina. Czym jest to coś? Otóż jest to anime, ale nie byle jakie! Szalone, odjazdowe i poruchane na maksa... Możecie mi wierzyć w ciemno.
Jeżeli wymieszać epickie walki z posranym humorem i ckliwymi momentami, a do tego dodać rysunki z mangi, to właśnie wtedy wychodzi Gintama. Ej, byłbym zapomniał... Wmieszajcie w to jeszcze parodię różnych innych anime i filmów: Dragon Balla, Bleacha, etc.
Ale przejdźmy do konkretów:
W okresie Edo, Japonię przejęła armia przybyszów z kosmosu, zwanych Amanto. Po walkach z samurajami w których zwyciężyli, wprowadzili zakaz noszenia broni przy sobie i policję "Shinsengumi". I tu pojawia się nasz pierwszy bohater: Sakata Gintoki (Ten z niebieskimi włoskami w centrum), największa sława i postrach kosmitów w czasie wojny. Wiele lat później ukrywając miecz w kiju, podróżuje po kraju. Napotyka na swojej drodze Kagurę (ta w czerwonym wdzianku na zdjęciu, kosmitka / Ma psa, ogromnego Sadaharu) i Shimurę Shinpachiego (Ten co ma wykrzywioną groteskowo twarz w okularach - Jego dusza, to okulary - Serio!). Warto też wspomnieć o wielu innych postaciach jak np.:
- Zura! - O pardon, obrazi się. Katsura... (Wszyscy mylą jego imię w anime) - Buntowniku i najlepszym przyjacielu Gintokiego z czasów wojny.
- Kondo - Goryl - san, policjant zakochany w siostrze Shina. Często występuje nago!
- Sakamoto Tatsumi - Gwiezdny handlarz i kolejny znajomy Gina z wojny.
Oraz:
- Takasugi Shinsuke - kiedyś razem, ramię w ramię z Katsurą, Ginem i Tatsumim walczyli o wloność.
Lecz po przegranej wojnie i stracie mistrza, pragnie on tylko zniszczyć świat...
Brak kasy jest jak zapalenie zatok - możesz je zignorować. Wystarczy przestać dłubać w nosie i samo przejdzie.
Sakata Gintoki
Cała historia opiera się na konflikcie między buntownikami, a Amanto i podporządkowanym mu Shogunatowi (Miejsce gdzie Shogun sobie siedzi na taborecie). Niejednokrotnie wplątana jest w to nasza trójka przyjaciół, którzy prowadzą nad lokalem starej Otose mały biznes: Są najemnikami.
Dlaczego tak uwielbiam Gina? Bo przypomina mi niejednokrotnie mnie, czasem takie jakim jestem, a czasem takim jakim chciałbym być, a nawet kiedyś byłem. To leń! To alkoholik! To nałogowy gracz! Zbereźnik! Grzebie w nosie! I wygląda jakby miał cały świat głęboko gdzieś. Ale gdy ktoś potrzebuje jego pomocy, gdy przyjaciele, zwykli ludzie są w potrzebie, odda własne życie by ich bronić.
Bo nie ma nic ważniejszego, niż ludzie na których nam zależy. Są odcinki w których dusiłem się ze śmiechu (Odcinek z pogrzebem, gdzie wystawał kutas z trumny, a dziadek zabrał dusze znajomych Gina), są też takie w których płakałem (Odcinek w którym umiera ukochana Toshiro - Policjant - uwielbia majonez ponad wszystko)
Zdradzę wam kawałek jego historii, był młodym chłopcem. Demonem, który szalał po świecie. Mordował kogo popadnie i wtedy pojawił się mistrz. Nauczył go jak żyć, jak szanować życie innych. Gdy dorósł, wojna odebrała mu mistrza, ojca, a on i reszta na zawsze stracili kogoś kto ich prowadził.Nie może się również obejść bez jednego z utworów, które są wprowadzającymi, jak i kończoncymi dany etap. Mój ulubiony, Serce Samuraja:
https://www.youtube.com/watch?v=SWLRePnRCto
Zapraszam was. I niech obudzą się wasze serca samurajów.
Pozdrawiam
Zui
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz