- Siemien do cholery! Weź te widły i ładuj w umarlaka…
Zaraz wstanie z martwych! – Nie łatwo jest złapać lecące widły. Szczególnie po
wypiciu pół litrowej osiemdziesięcioprocentowej pryty. Jednak Siemien był nie
pierwszej maści wojak. Zgrabnie chwycił widły w dłoń i zamaszystym ruchem wbił
je w nieboszczyka.
- No kurwa, teraz, to ty mi się gagatku nie wymkniesz. –
Jakub z paskudnym uśmiechem popatrzył na mumię. Kazimierz Wielki nie był tym
razem zbytnio ruchawy…
Kolejny raz poleciałem z własną inwencją twórczą, ale nie
dziwcie mi się. Dobre fantasy pobudza naszą wyobraźnię tylko trochę mniej niż
alkohol, a tutaj mamy to i to.
Nadszedł moment by przedstawić wam ostatni tytuł z mojej
wielkie trójki Jest poruchany, poruchany bardziej niż kobieta z najstarszego
zawodu świata po czterdziestu latach ciężkiej harówki…
Andrzej Pilipiuk to poeta, naprawdę czytając jego książki
mam wrażenie, jakbym czytał poezję na temat wszystkiego, co może przyjść do
głowy pisarzowi fantasy… Oj, tak. Przedstawiam wam Jakuba Wędrowycza, bohatera Weźmisz czarno kure, odjazdowego zbioru
opowiadań. Nasz Jakub to prawie dziewięćdziesięcioletni egzorcysta amator
słynny na całą Polskę. Mało tego, jest również bimbrownikiem. Dwieście tysięcy
litrów bimbru? Toż to tylko zapas na
zimę…
- Panie doktorze, a co to jest dwieście litrów? Zapas na pół
roku?
- Jest pan alkoholikiem? - zaciekawił się lekarz. – Czy
przebywał pan kiedykolwiek na
kuracji odwykowej?
- Miałem kiedyś wszyty esperal, ale wyprałem bagnetem, a
resztki wypłukałem z
organizmu spirytusem gorzelnianym.
- Dobrze. Przejdziemy teraz do pańskiego życiorysu. Proszę
powiedzieć, co pamięta pan
najlepiej.
- Pamiętam, jak urżnąłem się po raz pierwszy - powiedział
Jakub w rozmarzeniu. To było w
pierwszą wojnę, miałem wtedy dziesięć lat.
Jednak to
nie wszystko. Zakopany pod chałpą statek kosmiczny? Trzej Hitlerowcy dla
których zatrzymano czas? Utopce i krowołaki (krowy, które się utopiły)? Czy
może Lenin wiecznie żywy?
A to
dopiero początek! Znajdziecie tu wszystko, wymieszane niczym koktajl z kilku
rodzajów alkoholu. Nie ma co się dziwić, napisane w świętych pismach jest:
Będziesz uprawiał magię, wypędzał zło z tego świata, a przede wszystkim pił! –
Przepis na idealnego bohatera. Przecież zdolny czarownik o nazwisku Husajn,
który siedzi w naszym typowym wariatkowie, to nic dziwnego? Szczególnie, że
potrafi podnieść siłą woli kapcie kolegi…
Wiecie
no, ten tego… dobry egzorcyzm bez kilku litrów spirytusu i śledzika, to coś
niemożliwego. Gdy czytam opowieści o naszym bimbrowniku, to co parę zdań
wybucham szczerym śmiechem, taka wieś to jest coś. Chciałbym mieszkać obok
Kuby, przepraszam Jakuba. Gotów jeszcze przylecieć do mnie na czarodziejskim
dywanie i znietrzeźwić w trupa. Szacunek to podstawa, a wobec bohatera musimy
mieć szczególny. Zbawia nasz świat!
Pozdrawiam
Zui
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz